No niestety kiedyś musiało się to stać. Jakiś czas temu informowałem że naprawiałem zasilacz, niestety tym razem padł całkiem. Było małe BUM, zaśmierdziało i zgasło wszystko w domu. Na szczęście poszedł tylko zasilacz...
Tydzień bez kompa mi wystarczył więc musiałem szybko kupić zasilacz, z racji tego że jestem bezrobotny to kupiłem taniochę ( no powiedzmy 120 zł za 500W ). Trafiło na Tracera Lucy Fire Silent Series. No cóż, o porównywaniu do dawnego Toppawera nie ma mowy, a przydomek Silent to chyba kawał ;). Wentylator praktycznie cały czas idzie na maxa i nie pomaga to że ma 12 cm. Mój komputer ciągnie trochę watów , ale na pewno nie 500 - gdy klikam po necie. Gdyby nie to że jest na gwarancji to bym zmienił wentylator. Zasilacz w ogóle się nie nagrzewa więc na pewno nie jest przeciążony. Jak będę miał nową pracę trzeba będzie ten temat przemyśeć jeszcze raz ;).