Właśnie się zbieramy do Niemiec na święto kapusty. Jak przystało w takiej sytuacji zawsze musi pójść coś nie tak. Wczoraj padł mi aparat, jakby nie miał kiedy. Nie mógł tydzień wcześniej ani tydzień później tylko dzień przed wyjazdem. Rzadko decyduje się na robienie zdjęć bo i przeważnie nie ma co cykać, teraz miało być inaczej , a tu taki pech. Chyba trzeba będzie się po prostu spić a zwiedzanie sobie odpuścić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz