Zastanawiam się, z jakimi wibracjami postawiła nogę moja dusza na tym świecie.
Dlaczego ciągle skaczę miedzy skrajnościami.
Od pełnej przyjemności czynienia dobra
Do skrajnej naturalnej i dzikiej furii.
Obydwa stany wydają się być moją naturą.
I jednocześnie jedno przeraża drugie.
Niema niczego pośrodku, skaczę miedzy jednym a drugim.
A przecież rodząc się nie mogłem posiadać dwóch wibracji
Skąd jest druga tak skrajna ?
Rodzi się pytanie, z którą walczyć skoro obydwie są mi naturalne.
Która jest moją, a którą ktoś próbujemy mi podarować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz