Tu gdzieś jakaś wyskoczy, tam jakaś.
Na początku zawsze wydaje się że ma się wielkie okno na świat.
potem się mnożą w zastraszającym tempie.
Znika piękny widok który nas wita każdego dnia.
coraz mniej światłą i koloru wkracza w nasze życie.
Aż w końcu przebiera się miarka.
Z wielkim wysiłkiem człowiek sprząta cały ten bajzel.
I znowu mamy porządek na pulpicie.
OdpowiedzUsuńhehe...
niezła notka =]
widzisz ćmoły nie było to nie komentowali ale teraz znowu bedzie tu tetnic zyciem =] Bo chyba mi sie kara skonczyła =]
Ćmoła