Wiatr smuga moje włosy, a wszędzie w około czai się zło. W starych czasach idąc tą alejką nie zastanawiałbym się nad jej astralnym aspektem, ale teraz wszystko się zmieniło. W jej ciemnych zakamarkach powietrze złowieszczo faluje, a w ciszy słychać mroczne szepty.
Nie żebym się bał, przez te wszystkie lata zdołałem się zaadaptować do panowania mroku. Zresztą tych którym się nie udało już dawno nie ma wśród nas, a przez ten czas światłość dawała znać o sobie tylko w przebłyskach świadomości. Większość się poddała, wpadając w nurt nakręcającego się zła, zmieniając całkowicie system swoich wartości, a z dawnych obrońców światła pozostali tylko nieliczni którzy potrafili zrozumieć że rzeczywistość nie jest czarno-biała, a zły wybór potrafi być lepszy od wyboru zła.
Tak widzę jak ziemia jęczy, jak prosi o choć odrobinę oczyszczenia, ale któż jej teraz może pomóc. Odkąd Odszedł, nikt nawet nie próbuję sobie wyobrażać, że coś może się zmienić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz