23.08.2005

Wakacje i po wakacjach

Wakacje i po wakacjach. W tym roku pogoda nas nie rozpieszczała, za każdym razem, gdy zbliżał się wolny wikend zaczynało padać. Dlatego z jeszcze większym nie pokojem obserwowaliśmy pogodę w Chorwacji. Na szczęście los okazał się łaskawy, mieliśmy 40 stopni w cieniu i 30 w nocy:). Ogólnie nie było to aż takie ciężkie do zniesienia ( no może poza jednym dniem). Dodatkowo leżenie plackiem na plaży utrudniał brak typowego bałtyckiego wiaterku, ale i do tego dawało się przyzwyczaić.
Woda była ciepła i słona, podobno jest tak słona, że nie można się w niej utopić, ja jednak nie dałem się namówić do tego eksperymentu. Jedzenie było dobre, a życie nie było bardziej droższe od tego w Polsce ( no oczywiście poza lokalami:) ), zdzierano z turystów głównie na komunikacji:).
Najbardziej mnie zachwyciła czystość wody, po prostu takiej jeszcze nie widziałem:).
Całe wakacje spędziliśmy na wielkim lenistwie, leżenie na słoneczku, nocnych spacerach, piciu różnych rzeczy:) I na wycieczkach turystycznych, z którymi jednak nie przesadzaliśmy, w końcu szło oto żeby wypocząć:).
Zdjęć jest więcej zwłaszcza tych obejmujących piesze wędrówki ale niestety nie da się umieścić wszystkiego.
Mam nadzieje że w przyszłym roku uda się zrealizować nie mniej przyjemne wakacje i w nie mniej egzotycznym miejscu :).Całuski dla słoneczka :).






25.07.2005

Wakacje

Dziś wyjeżdżamy do Chorwacji. Czas najwyższy odpocząć fizycznie i psychicznie. Zażyć trochę kąpieli słonecznych bo u nas na nie można liczyć. Teraz 18 godzin autokarem ale potem 35 stopni w powietrzu i 27 w wodzie :)

29.06.2005

latka lecą

Dzisiaj mam już 29 wiosen. Życie toczy się spokojnym torem i jest dla mnie jak najbardziej miłe. Mam wspaniałą dziewczynę dobre zdrowie i samopoczucie, no może praca mogła by być lepsza, ale cóż nie można mieć wszystkiego.
Zbliża mi się urlop, jeszcze tylko miesiąc i będę się byczył w Chorwacji :)

4.04.2005

Strata

Odszedł Papież, on jest już w niebie , a nas czeka jeszcze długa droga.
Wielki człowiek za życia i jeszcze większy po drugiej stronie lustra.

28.02.2005

6600GT

Właśnie stałem się szczęśliwym posiadaczem Gforca 6600 GT. Karta jest naprawdę wypas polecam. Jak na razie nie mam, w co na niej grać. Mam jedynie Far Cry, ale nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia.

3D Mark 2003 = 8034 punktóoacute;w
3D Mark 2005 = 3356 punktóoacute;w

10.02.2005

Cieplej

W końcu ustępuje niska temperatura. Co prawda zima się jeszcze nie kończy, ale mi osobiście wystarczy 5 stopni. Temperatura podchodząca pod 20 jakoś mi nie odpowiada:). W pracy nie grzeją zimno strasznie, poranne odśnieżanie samochodu, no i samo wyjście z łóżka jest problemem.
A tak z innej beczki, zbliżają się walentynki:), trzeba zorganizować na nie finanse żeby dzień był miły:). Może by tak kino, solarium, jakieś wyjście do lokalu a potem przyjemna noc ;).

28.01.2005

Praca

Zastanawiam się czy sprzęt komputerowy jest coraz gorszej jakości czy po prostu do Polski trafia partia B. Sprzedaż komputerów zaczyna być strasznie skomplikowany, do tego dochodzi późny dowóz elementów i jest z tego jedno wielkie zamieszanie. To wszystko najpewniej doprowadzi do mojego wypalenia się w tym zawodzie. Wiem, wiem za bardzo się przejmuje, ale taki już jestem.

21.01.2005

Nadzieja

Siedzę i myślę, kiedy ten kraj znormalnieje, hmm hehe nigdy. Jest to jedyna naprawdę pewna rzecz w Polsce. Nawet jak się spojrzy w historie to tu nigdy nie było normalnie. Ten kraj potrzebuje mniej więcej sto lub dwieście lat na tę czynność. Po pierwsze nikt nam nie da tyle czasu, prędzej znowu ktoś nas dosiądzie, a po drugie, co mi to daje nie dożyje tylu lat;). Rezygnuje z nadziei;)

15.01.2005

Wikend

W końcu wolny wikend, właśnie wyszedłem z łóżka, lekki ból głowy od zbyt długiego spania, ale to nic, warto. Teraz trzeba będzie przygotować śniadanie, napić się inki, zjeść ciasteczko. A zapomniałem to ostatnie nie, dieta do końca lutego:). Czekam teraz na wiosnę i ładna pogodę, wtedy wezmę rowerek pod siebie aparat pod ramie i drogę :)

11.01.2005

Sylwek

Mamy już nowy rok, stary zostawiam za sobą. Był on pełen skrajności, pełen szczęścia w moich uczuciach i raczej cienkimi efektami w życiu zawodowym. Pod koniec roku skradziono mi aparat, ( który do tej pory jeszcze spłacam:) ). Na szczęście humor poprawił mi sylwester, dzięki osobie, która ze mną była był tak samo miły jak wakacje, a że udało mi się załatwić nowy aparat to postanowiłem umieścić parę zdjęć. Pogoda była średnia, ale towarzystwo ok. Jedzenia tak wiele, że nie zdołaliśmy go zjeść. Gdyby było ładnie to pewnie było by więcej spacerów:), a tak były prawie same pomieszczenia.:) Teraz trzeba zacząć zbierać na wakacje:), żeby były nad morzem i tak samo przyjemne:). Papa :)